Bibliografia
A jednak się rusza , Życie Warszawy, Nr 6 , listopad, 1992
A mnie się marzy komunista , Głos, Nr. 9, sierpień/wrzesie, 1978
Lata całe byłem przekonany o sensowności i ważności przekonywania; wydawało mi się, iż jeśli umie się znaleźć argumenty, świadczące o słuszności jakiejś sprawy czy jakiegoś poglądu i, co ważne, zdoła się je podać w sposób przekonywający - rzecz jest w zasadzie załatwiona. Kiedy przez parę lat, mając możność pisania w rozmaitych pismach z "Polityką” na czele, nie mogłem wielu rzeczy powiedzieć ze względu na blokady redakcyjne i cenzuralne, żyłem w fałszywym przekonaniu, że gdyby bariery te pękły, gdyby można było napisać wszystko - nie trzeba by już niczego więcej.
W mojej świadomości pętało się, wciąż może nie całkiem precyzyjnie sformułowane, a tak typowe dla marcowej generacji przekonanie, iż otaczająca rzeczywistość istnieje w takim właśnie kształcie na skutek jakiegoś kolosalnego nieporozumienia, a co za tym idzie, naszym obowiązkiem jest nieporozumienie to wyjaśnić. W dużej mierze z tego właśnie przekonania wynikała, wiara w sensowność pisania do władz rozmaitych listów, z których każdy zawierał w sobie - może niekoniecznie wyrażoną wprost - nadzieję, że jego adresat, dobry car otoczony przez złych doradców, nie jest poinformowany o tych czy innych nieprawościach widocznych świetnie dla innych, bądź tez, że nie rozumie grozy sytuacji.
Listami tymi dawaliśmy - chcąc nie chcąc - wyraz swojemu uznaniu dla legalności będących adresatami władz, dobrowolnie podejmując korespondencję przyznawaliśmy im prawo podejmowania decyzji, swoim podpisem stwierdzaliśmy, że adresaci są partnerami w dyskusji. A przecież, tak jak nie każdemu podaje się rękę, tak i nie do każdego pisuje się listy. Istnieją sytuacje, w których umiejętność przekonywania i dyskusji jest umiejętnością zupełnie bezwartościową, kiedy liczy się tylko siła.
Mnóstwo już napisano ó deprecjacji słowa we współczesnej Polsce, mając najczęściej na uwadze oficjalne kłamstwo, zalewający nas codziennie potok nowo-mowy, ale bodaj czy nie straszniejsze jest to, że jeżeli nawet ktoś zdecyduje się mówić prawdę,- zdecyduje się z nowo-mowy zrezygnować i formułować myśli w normalnym, zdrowym języku - bywa, że tak niewiele z tego wynika...
W zamierzchłych czasach naszych dziadków bywało tak, że jeżeli ujawniło się publicznie - a czasem tylko zagroziło ujawnieniem - czyichś ciemnych sprawek - delikwent po prostu strzelał sobie w łeb, albo przynajmniej wycofywał się z życia publicznego. Taka była siła prawdy. W ciągu dwu ostatnich lat ujawniliśmy w Polsce tyle prawdy skrywanej i kompromitującej, ile. w normalnych warunkach starczyłoby do spowodowania śmierci politycznej setek tysięcy nieuczciwych działaczy; trzeba mówić już nie o polskiej Watergate, ale o politycznej bombie atomowej - cóż jednak, skóro po wybuchu okazało się, że zanim tę bombę zdołaliśmy rzucić, ci, przeciw którym miała być użyta, zdążyli zaopatrzyć się w środki, skutecznie zabezpieczające ich przed śmiercionośnym działaniem - oto dzisiaj orientujemy się, że właściwie można postawić kropkę i sakramentalne quod est demonstrandum , bowiem co miało być dowiedzione, dowiedzione zostało i przed nami znacznie więcej miarowego kręcenia korbą powielacza niż efektownych filipik do napisania.
W niezależnych naszych drukarniach, gdzie każdą kartkę drukuje się oddzielnie - trzeba je tym czy innym sposobem liczyć, żeby otrzymać tę samą ilość poszczególnych stron - czynność ta, przy wzrastających nakładach, robi się coraz bardziej uciążliwa, więc rodzi się pomysł: przecież łatwiej liczyć na kilogramy niż na sztuki . I oto na przykład jeden kilogram zadrukowanego papieru klasy III to circa 200 kart; i dlatego lepiej liczyć w kilogramach. Nie tylko dlatego, że prościej, ze nie pęta ją się niepotrzebne utrudniające rachunek zera; istotne, abyśmy mieli świadomość, ile jeszcze ton zadrukowanego papieru musi przejść przez nasze ręce, żeby te wszystkie dowiedzione prawdy upowszechnić tak, aby uzyskały społeczną moc, aby przestały być tylko ściśle i naukowo wyznaczonymi konstrukcjami teoretycznymi a stały się społeczni praktyką.
I tylko czasem, w tej ciężkiej i nieefektownej pracy przy wałkowaniu czy składaniu, magazynowaniu czy rozwożeniu pojawia się wychuchane, wypieszczone marzenie: żeby tak znalazł się skądś taki muzealny, ale żywy, z krwi i kości człowiek, który by w prywatnej rozmowie zechciał wygłosić pogląd, że wszystko, jest dobrze, sprawiedliwie i słusznie, a idzie jeszcze ku lepszemu, sprawiedliwszemu i słuszniejszemu. Cóż by to była za frajda zasypać go argumentami, rozbić jego myślowe konstrukcje, w proch i pył, rozsypać jego wywody... Ale cóż , kiedy dziś takie czasy, że nie ma nie tylko mięsa, ale nawet komunistów, a tylko ersatze - jacyś faceci z czerwonymi legitymacjami, którzy próbują nas przekonywać nie że ustrój jest dobry, ale że w każdej chwili grozi interwencja radziecka. Co robić - komercyjna szynka, komercyjny komunizm.
A może byśmy tak, najmilsza, wpadli na dzień do Indonezji , Wokanda, 21, , 1991
A może dekapralizacja? , Życie Warszawy, 27, listopad, 1992
A nas także p... , Życie Warszawy, 20, listopad, 1992
A skadżeście, kawaliry, przyszli? , Wokanda, 28, lipiec, 1991
A sułtan czeka; , PWA, Str. 16, Nr. 8/227, luty, 1985
A względy społeczne? , Życie Warszawy, 21, luty, 1992
AAA Poparcie zdecydowanie kupię , Wokanda, 19, sierpień, 1990
Akt oskarżenia , Biuletyn Informacyjny, Nr. 5-6/31-32, lipiec-sierpień, 1979
Ale nie w nowomowie , Życie Warszawy, Nr. 55, 1992
Artyści sceń polskich - Solidarności. Relacja z koncertu galowego w Teat , Solidarność, Nr. 24, 1980
Autor! Autor! , Wokanda, 21 lipca , 1991
Bartoszu, Bartoszu, nie traćwa nadziei? , Wokanda, 15 lipca 1990, 1990
Bastardy von Ordeńsburga , Polityka, Nr. 36, 1971
Baś, baś... , Gazeta Wyborcza, Nr. 263 , 1991
Będąc młodą ekipą , Wokanda, 4, sierpień, 1991
Będziemy znowu mieszkać w swoim domu? , Życie Warszawy, wrzesień, 1992
Biega, krzyczy pan Hilary , Wokanda, 1991
Biuletyn niezależnego drukarza , Biuletyn Informacyjny, Nr. 6/40, sierpień/wrzesień, 1980
Błąd Walleńroda , Krytyka, Nr. 31, 1987
Borys Pugo nie żył długo , Wokanda, 8, wrzesień, 1991
Broniewski wobec Września , Kultura Niezależna, Nr. 58, luty, 1990
By krolom był równy , Wokanda, 12 maja , 1991
Być docentem, sekretarzem, poetą... , Zapis, Nr. 6, 1978
Być świnią w maju, nadtytuł od autora: Z dziejów pogardy w Polsce. , Krytyka, Nr.26, 1987
Byki-si, piłka-no! , Wokanda, 25, sierpień, 1991
Ceńa obecności , Krytyka, Nr. 18, 1984
Charges daffaires , Życie Warszawy, 13, marzec, 1992
Chciałbym usunąć , Wokanda, 28, kwiecień, 1991
Chłop i żmija , Wokanda, kwiecień, 1991
Chociaż niepewne jutro niczyje , Wokanda, 7, kwiecień, 1991
Chojecki - tak, Breżniew - nie. , Niezależność, Nr. 14, luty, 1981
Cicerone , Kultura Niezależna, Nr. 36, grudzień, 1987
Co mamy z Famy , Polityka, Nr. 34, 1976
Coś ty komunie zrobił, kapitanie , Kultura Niezależna, 7, 1984, NULL
Cóż po poecie w czasie marnym. , Tygodnik Powszechny, 2, 1995
Czcze czczenie , Polityka, Nr. 9, 1975
Czekajac na Godunowa , Wokanda, 9, 1991
Czy elita bedzie bita? , Życie Warszawy, 24, kwiecień, 1992
Czy Goebbels był Urbanem III Rzeszy? , Życie Warszawy, 28, sierpień, 1992
Czy kultura może wybić się na niezależność , Kultura Niezależna, Nr. 3/29, listopad, 1984
Czy wolę wolę ludu? , Wokanda, 5 maja 1991, 1991
Czy zawiesić kryteria? Receńzja filmu W. Krzystka W zawieszeniu ? , Kultura Niezależna, Nr. 37, styczeń, 1988
Dewałęsizacja , Życie Warszawy, 8 maja 1992, 1992
Diabeł ogonem na mszę dzwoni , Niezależność, Nr. 32, kwiecień, 1981
Diabelska alternatywa , Wokanda, 24 marca , 1991
Dlaczego powracamy do dyskusji o stalinizmie? , Wokanda, Nr. 4, 1991
Doceńta doceńta , Polityka, Nr. 26, 1975
Don Kichoci znad Wisły , Wokanda, 2 września , 1990
Draka o Szcześniaka , Życie Warszawy, 18 września , 1992
Drogą podłości do niepodległości , Biuletyn Informacyjny, Nr. 7/33, 1979
Dusza Lenina , Kultura Niezależna, Nr. 51, maj, 1989
Dzieńnikarska czapla-papla , Kultura Niezależna, Nr. 41, maj, 1984
Dziękuję ci, kapitanie , Życie Warszawy, Nr. 288 s. 3, 1991
Egipskie ciemności , Życie Warszawy, 22, maj, 1992
Fotografia Atlandydy , Kultura Niezależna, Nr. 44, październik, 1988
Fundmentaliści wszystkich krajów , Życie Warszawy, 1 stycznia 199, 1993
Gdy ziemia nie jest już snem i śnić do końca nie można , Kultura Niezależna, Nr. 37, styczeń, 1988
Gdybym byl Parysem , Życie Warszawy, 17 kwietnia , 1992
Gest Kozakiewicza , Wokanda, 30 czerwca , 1991
Hańba i spokój , Nowy Dziennik, N. York, , styczeń, 1987
Heraklit z IfiSu , Wokanda, 25, listopad, 1990
Hydraulik w trzecim koszyku , Głos, Nr. 2, listopad, 1977
I ty zostaniesz populistą , Życie Warszawy, 27, 1991
Imperium kontratakuje , Arka, Nr. 30 , 1990
Inicjacja , Polityka, 25, 1974
Ireneuszowi Krzemińskiemu w odpowiedzi , Tygodnik Literacki, Nr. 9 , 1990
Ja doszedłem tam, dokąd szliśmy , Zapis, 12, 1979
Ja już wygrałem. Jan Walc rozmawia z senatorem płockim , Warszawa, wyd.: Pomost, 1991
Ja tu tylko sprzątam. Felietony i szkice z lat 1988-1993 , Warszawa, wyd.:Szpak, 1995
Jak nazwać, żeby nie wyzwać? , Życie Warszawy, 18, grudzień, 1992
Jak to się zaczynało , patrz publikacja po angielsku Unofficial publishing, 1978
Jarosław Iwaszkiewicz , Biuletyn Informacyjny, Nr. 2/36, 1980
Jedność na normalność zdecydowanie zamienię , Wokanda, 16 grudnia , 1990
Jeśli Boya nie ma... , Życie Warszawy, 21 sierpnia , 1992
Jutro Meksyk , Wokanda, 8 lipca , 1990
Każdy z was jest Wałesą, ale nie każdy Cybulą , Życie Warszawy, 28 lutego , 1992
Kogo trwoży brak obroży? , Niezależność, Nr. 14, luty, 1981
Komentarz redakcyjny do List otwarty do działacza "Solidarności" , Kultura Niezależna, Nr. 23, 1989
Kompromis poczęty i nie usunięty , Życie Warszawy, 12 czerwca , 1992
Kompromitacja prawem człowieka , Życie Warszawy, 10 lipca , 1992
Komuno, wróć! , Wokanda, 27 stycznia , 1991
Korespondencja z Moskwy , Wokanda, Nr. 1 do 3, 1991
Kto będzie silniejszy: wywiad z Hanną Gronkiewicz-Waltz , Życie Warszawy, 1991
Kto i do czego jest w Polsce potrzebny , Gazeta Wyborcza, 3 stycznia , 1991
Kto nas oszuka? , Wokanda, 24 lutego , 1991
Kto nie zabił Laury Palmer? , Wokanda, 6 października, 1991
Kto pyta i błądzi , Życie Warszawy, 2 Nr. 109 s. 3, 1992
Kutuzow i mały kapral , Wokanda, 22 lipca , 1990
Lament o parlameńt , Wokanda, 10 listopada , 1991
List do łączniczki Kamy, Marii Stypułkowskiej- Chojeckiej , Biuletyn Informacyjny, Nr. 2/36, marzec, 1980
List do mojego przyjaciela, naukowca i sekretarza , Biuletyn Informacyjny, Nr. 2/28, marzec, 1979
List do redakcji Polityki , Polityka, Nr 19, 1991
List do Włodzimierza Marta , Krytyka, 17, 1984, NULL
List J.W. List Jana Walca do sekretarza naukowego PAN prof. dr hab. Zdzisława Kaczmarka , Kultura Niezależna, Nr. 11,-12,, lipiec-sierpień, 1985
List otwarty do J. Iwaszkiewicza , Biuletyn Informacyjny, Nr. 1/27, styczeń, 1979
Ludzie bezdomni , Głos, Nr. 1/13, styczeń, 1979
Ludzkim głosem , Życie Warszawy, 27 grudnia , 1992
Mała Apokalipsa i teatr ogromny , Program Teatru Ateneum, 16 grudnia , 1989
Mały Lord , Polityka, 9, 1974
Mefisto z kwiatem glicynii. Notatki diaboliczne , Kultura Niezależna, Nr. 48, luty-marzec, 1989
Meń da dzieciom.. , Życie Warszawy, Nr. 237 s. 8-9, 1992
Meńdel dyktuje ordynację , Wokanda, 29 lipca , 1990
Miara Historii , Kultura Niezależna, Nr. 45, listopad, 1988
Milczenie wilków , Życie Warszawy, 3 lipca , 1992
Minister Wachowski, czyli większe zło , Życie Warszawy, 15 stycznia , 1993
Młotem prędzej? , Życie Warszawy, 21 kwietnia , 1992
Montaigne w dwie godziny , Kultura Niezależna, Nr. 3, listopad, 1984
Moralista czy rozbójnik? , Życie Warszawy, 21 czerwca , 1992
Most budujemy przez Kwai , Kultura Niezależna, Nr. 43,, wrzesień, 1988
Mówili, żeśmy stumanieni... , Biuletyn Informacyjny, Nr. 6/40, sierpień/wrzes, 1980
Mówimy Płatek, a w domyśle Ciastoń , Życie Warszawy, 14 lutego, 1992
My radzimy indywidualnie , Wokanda, 7 lipca , 1991
My, Wolna wałkowa , Biuletyn Informacyjny, Nr. 4/38, 1980
Na marginesie KOR-u Jana Józefa Lipskiego. Verbum 1984 Nr. 7 s. 20-23 , Verbum, 7, 1984
Nie będzie Irak pluł nam w twarz, , Wokanda, 1990
Nie idź tam, zajączku! , Wokanda, 10 marca , 1991
Nie jechać do Lwowa , Życie Warszawy, Nr. 298 s. 13, 1992
Nie ma Marcela , Wokanda, 30 września , 1990
Nie palcie seńatorów, wybierajcie własnych , Życie Warszawy, 20 marca , 1992
Nie pchać sie na wokandę , Życie Warszawy, 15 maja 1992, 1992
Nie przy dzieciach! , Życie Warszawy, 3 stycznia , 1992
Nie znałeś, Panie, litości... , Biuletyn Informacyjny, Nr. 25, pazdziernik/listopad, 1978
Nieepickie powieści Konwickiego, , Pamiętnik Literacki, , 1975
NIK nie zniknie , Życie Warszawy, 31 stycznia , 1992
Nobody is perfect , Wokanda, 2 grudnia , 1990
Nowa klasa od Dumasa do Dzilasa , Exlibris, Nr 8, czerwiec, 1991
O kłopotach Stasi i Magdaleńki , Wokanda, 7 października , 1990
O metodach spędzania elity , Wokanda, 19 maja,, 1991
O smokach i samotności , Wokanda, 13 stycznia , 1991
O sposobach użycia nieużytej kultury , 40 lat władzy komuni, maj, 1987
O swoją milicję; tekst odrzucony przez Tyg. Solidarność; 12/06/1981 , Niezależność, Nr. 63, czerwiec, 1981
O zasiadaniu doczesnym i przyszłym , Życie Warszawy, 4 grudnia , 1992
Obdżektor Gałuszko, posadzony za krzyż , Życie Warszawy, 16 sierpnia , 1992
Oda do młodości a la Życie literackie , Student, Nr. 24, 1975
Oddam lewicę w dobre ręce , Wokanda, 14 kwietnia , 1991
Odpowiedż na List do mojego przyjaciela , Biuletyn Informacyjny, Nr. 3/29, kwiecień, 1979
Oj, nie OTAKE , Wokanda, 20 stycznia , 1991
Opinia publiczna i opinie błazeńskie , Wokanda, 10 lutego , 1991
Opóźnienie przyspieszenia , Wokanda, 6 stycznia , 1991
Oprycznicy i rycerze Okrągłego Stołu , Kultura Niezależna, Nr. 49, marzec, 1989
Ostatnia kreska ratunku , Wokanda, 1 grudnia , 1991
Otwock, 7 maja , Tygodnik Solidarnosć, Nr. 7, maj, 1981
Pamięci Jana Woreczki , Głos, 6, kwiecień, 1978
Pan minister nie uważał na lekcji , Życie Warszawy, 6 marca , 1992
Pan Tadeusz znów wraca - pierwodruk:, przedruk w: Jan Walc, Wybieran , Polityka, Nr. 25, 1974
Panie doprawdy nie wiedzą co same piszą , Życie Warszawy, 257, 1991
Pat , Kultura Niezależna, Nr. 1, sierpień, 1984
Patriotyzm WRON-y, czyli ceńtralne nieporozumienie, , Wokanda, 23, październik, 1992
Pernambuco , Głos, Nr. 3, grudzień, 1977
Perspektywy oporu , Kontakt, Nr. 9, wrzesień, 1984
Pierwszy dzień wolności , Głos, Nr. 1, październik, 1977
Pisać , Tygodnik Kulturalny, 2, październik, 1988
Płaszcz żołnierza polskiego , Kultura Niezależna, Nr. 59, 1990
Początek żałosny , Kultura Niezależna, Nr. 35, listopad, 1987
Pod wronią opiekę , Życie Warszawy, 11 grudnia 19, 92, 1992
Polen: Angst ist Jaruzelskis starkste Waffe , Der Spiegel, 51/1982, 1982
Polen: Lassen wir uns nicht brechen , Der Spiegel, 53/1981, 1981
Polska 1984 czyli o pomyłce Orwella , Kontakt, Nr. 5, maj, 1984
Połknąć nierozkąsane, , Współczesność, Nr. 18, 1971
Postawa imponująca , Polityka, Nr. 1, 1976
Poszczekiwanie , Niezależność, Nr. 150, grudzień, 1981
Potęga kiczu , Życie Warszawy, 25 września , 1992
Potępić zło. Potem rozgrzeszyć , Życie Warszawy, Nr. 34 s. 3, 1992
Powieści wajdeloty , Polityka, 48, 1974
Powódź na miarę naszych czasów , Biuletyn Informacyjny, Nr. 4/30, maj-czerwiec, 1979
Powracająca panna S. , Życie Warszawy, 17 lipca , 1992
Powtórka z Tymińskiego , Życie Warszawy, 26 czerwca , ,, 1992
Pozostać sublokatorem , Krytyka, 22, 1987
Pożegnanie J. Iwaszkiewicza , Biuletyn Informacyjny, Nr. 2/36, marzec, 1980
Prawa człowieka i ubeka, , Życie Warszawy, 5 czerwca , 1992
Próba krzyża , Wokanda, 1 lipca , 1990
Przepraszam, nie jestem samochodem , Wokanda, 12 sierpnia , 1990
Przerywanie niechcianej drogi do Europy,, , Wokanda, 3 lutego,, 1991
Przychodzi partia do lekarza , Życie Warszawy, 1991
Przyjacielska wizyta , Wokanda, 31 marca , 1991
Quo vadis, Judime , Krytyka, Nr. 21, 1985
Rachunki krzywd , Biuletyn Informacyjny, Nr. 7/41, październik-listopad, 1980
Recenzja Dzienników Marii Dąbrowskiej , Tygodnik Kulturalny, Nr. 40 s. 10, 1988
Reduta Orgona , Literatura, 13, 1974
Repetycja , Wokanda, 17 listopada , 1991
Rewizja nadzwyczajna w sprawie W. Rozweńsa , Biuletyn Informacyjny, Nr. 7/33, wrzesień-październik, 1979
Róbmy swoje , Kultura Niezależna, 2, 1984
Roman Bratny - czyli ceńa obecności , Krytyka, Nr. 18, zima, 1984
Roszczenia do spokoju , Życie Warszawy, 10 stycznia , 1992
Rozmowa z T. Konwickim. Prowinjonalizm dawnych czasów, lepszych, uti , Kultura Niezależna, Nr. 2/36, 1989
Rczwiazanie tradycyjne: śmierć pułkownika , Życie Warszawy, 2 października, 1992, 1992
Ruski miesiąc , Wokanda, 1990
Rycerskość wieśniacza , Wokanda, 26 maja 1991, 1991
Rzad się sam urządzi? , Życie Warszawy, 1991
Samotność długodystansowca , Wokanda, 4 listopada , 1990
Schyzia tu, schyzia tam , Życie Warszawy, 1991
Silna ręka i krótkie nóżki , Wokanda, 29 września , 1991
Skąd się biorą piraci? , Kultura Niezależna, 38, 1988
Skrawek niezależności , Niezależność, Nr. 13, styczeń, 1981
Skrzywdzony i poniżony - Witold Rozweńs przed sądem , Biuletyn Informacyjny, Nr,2/28, 1979
Słabość wszechmocnych , Krytyka, 8, 1980
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych , Życie Warszawy, 13 listopada , 1992
Smutne oczy zawsze wzruszą? , Życie Warszawy, 1992
Spełniony seń o desce , Życie Warszawy, Nr. 42 s. 4, 1992
Spisane będą czyny i rozmowy , Tygodnik Solidarność, 9, 1980
Spraw, byśmy błogosławić mogli , Życie Warszawy, 4 września , 1992
Sprawa Edmunda Zadrożyńskiego , Biuletyn Informacyjny, Nr. 2/36, Marzec-kwiecień, 1980
Sprawa sierżanta Michalskiego , Biuletyn Informacyjny, Nr. 23, Sierpień-wrzesień, 1978
Sprywatyzować Unię , Życie Warszawy, 1991
Srutu tutu , Polityka, Nr. 13, 1976
Stać będzie Piastów gród , Wokanda, 1991
Stefek Burczymucha , Solidarność, Nr. 2/ 19/01/1981, styczeń, 1981
Tadeusza Konwickiego przedstawianie świata , Biblioteka Gazety Wyborczej, 2010
Tak zwane mniejsze zło , Puls, Nr. 56, 1992
Tąpnęło , Życie Warszawy, 1991
tekst oświadczenia wydanego po zakończ pierwsz roku działania TKN 5/6/1978 , Sygnał, Nr. 5, 1978
tekst przemówienia Sprostać wyzwaniu nowej rzczywistości , Miesiecznik Małopolski, Nr. 5-6/31-33, 1989
Teraz trzeba zawołać fachowca , Wokanda, 18 listopada , 1990
To ja jestem obrażony , Wokanda, 15 września , 1991
Totalek , Głos, 7, maj, 1978
Trudny rachunek , Kultura Niezależna, Nr. 50, kwiecień, 1989
Trzy widzenia: Ewa - ks. Piotr - Nowosilcow , Kultura Niezależna, Nr. 68 , 1991
Tup-tup-Tupamaros , Kultura Niezależna, 23, 1987
Ty, różyczko, dobrze wiesz , Wokanda, 21, październik, 1990
Unofficial publishing / Jak to się zaczynało , , Volume 8, Issue 6, 1979
Uwaga, lustro! , Wokanda, 1 września , 1991
Vacat , Wokanda, 23 grudnia , 1990
Vivat Sierpień, 1. Sierpień, dla Polaków miesiąc cierpień , Życie Warszawy, 1991
W 10 lat po wydarzeniach marcowych... ? wypowiedź J. Walca w odpowi , Krytyka, Nr. 1-2, lato, NULL
W obronie afery poczętej , Wokanda, 18 sierpnia , 1991
W poszukiwaniu zaginionej lewicy , Wokanda, 17 czerwca, 1990
Wał pomorski , Wokanda, 10 czerwca , 1990
Walc Jan: Dodatek Literacki , Dodatek Literacki, 16.10.1988, 1988
Wartości mojej młodości , Życie Warszawy, 8 stycznia , 1993
Widzę strusia , Wokanda, 2 czerwca , 1991
Widziałem łzy ruskiego cara , Życie Warszawy, 23 października, 1992
Wielka choroba , Warszawa, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1992
Wielki, bo wam z oczu zszedł , Kalendarz Teatralny na rok zwykły 1989, 1989
Wierna córa Politbiura , Wokanda, 3 marca , 1991
Witkacy i hiperdzieńnikarka , Życie Warszawy, Nr. 189 dod. s. 6, 1992
Wolę ulec Wóycickiemu , Życie Warszawy, 9 października, 1992
Wściekłość i wrzask , Wokanda, 30 lipca , 1991
Wstęp do Małej Apokalipsy , Kultura Niezależna, Nr. 46, grudzień, 1988
Wszystkie drogi prowadzą do reżimu , Wokanda, 1990