["Architekt Arki" : recenzja] Kazimierz Koźmiński, Wolność i „Pan Tadeusz”
Prof. Alina Witkowska w mądrym artykule (POLITYKA 40) skrytykowała książkę Jana Walca „Architekt arki”, książkę totalnie dyskredytującą Adama Mickiewicza. P. Witkowska napisała, że Walc „nie ma jednego dobrego słowa do powiedzenia o »Panu Tadeuszu«”.
Wydaje mi się, że rozumiem Walca. W roku 1938, jako wychowanek Odrodzonej i w Pełni Niepodległej Rzeczpospolitej, zdawałem maturę — i tak jak Walc dzisiaj tak ja wówczas również nie miałem ani jednego dobrego słowa do powiedzenia o „Panu Tadeuszu". Była to dla mnie księga straszna.
Aliści potem nastąpiło coś, czego Jan Walc w tym stopniu nie doświadczył nigdy. Gdy w lecie 1940, po ucieczce z Francji, siedziałem jako żołnierz pod namiotem w Szkocji, sięgnąłem po „Pana Tadeusza” akurat wydanego dla nas, dla uchodźców, po polsku w Londynie. I wtedy tego samego „Pana Tadeusza” czytałem jak w gorączce, płacząc, po prostu płacząc. Zrozumiałem, że to było nasze, NASZE wielkie dzieło?
Z tego wniosek? Bardzo oczywisty. Jeżeli Jan Walc w swojej książce o Mickiewiczu, napisanej przecież w latach osiemdziesiątych, a powstałej z doświadczeń i przemyśleń lat wcześniejszych, nie ma o „Panu Tadeuszu” do powiedzenia nawet jednego dobrego słowa, to dowód, iż on sam wychował się i nauczył myśleć o Mickiewiczu w Polsce w pełni niepodległej i całkowicie wolnej. Gdyby bowiem było inaczej — płakałby czytając „Pana Tadeusza”.
K. K.
« Koźmiński Kazimierz, Wolność i „Pan Tadeusz”, Polityka nr 47, 1991
Tagi: Architekt Arki, Witkowska Alina